Kiedy rano, podczas greckich wakacji, otwierałam oczy, pierwsza myśl była jedna: biegam dziś czy mi się nie chce?

I czasem odwracałam się na drugi bok, a czasem nakładałam buty i biegłam przed siebie.

 

Przez tych kilkanaście dni wypracowałam sobie swoje własne rytuały.

 

Na początek, szybki bieg promenadą, raz w jedną, raz w druga stronę.

I zawsze powrót plażą.

Spacerkiem.

W ciszy.

Wszędzie pusto.

Często wprost w kierunku wschodzącego, dopiero co, słońca.

 

I codziennie to samo działanie

 

Oglądanie kamieni.

 

Niewiele osób wie, ale z każdej strony świata, targam do domu, choć jeden kamień.

Rozbawia to zwykle moich towarzyszy podróży i budzi, pełen ironii uśmiech mojego partnera.

 

Ale tak już właśnie mam, to dla mnie już magiczne :)

 

Na Rodos, przewodnim tematem kamieni była… MIŁOŚĆ!

 

Szukałam kamieni, które z nią mi się kojarzą.

Głównie w kształcie serca.

No dobrze.

Takie, których kształt miał coś wspólnego z sercem.

 

I dziesiątki z nich, przynajmniej w moich oczach, je przypominały.

 

Krzywe, nierówne, kanciaste…, ale dla mnie serca.

 

Pomyślałam sobie, że podobnie bywa z miłością.

Nie zawsze ma idealny kształt serduszka z laurki.

Czasem jest poszarpana.

Czasem kanciasta i ostra.

Czasem w różnych kolorach.

Czasem porozrzucana w różnych miejscach.

Czasem nie mogąca się znaleźć.

 

Jak śpiewa Michał Bajor w swojej piosence o miłości, że najważniejsze jest to, że ONA istnieje.

 

Niesie tyle radości, co smutku.

Taka miłość w sam raz, akurat.

 

 

Tak jak moje kamienie w walizce…

 

Według mnie, w kształcie miłości :)

Dużo do powiedzenia w kwestii związku i miłości ma nasz mózg! Chcesz wiedzieć więcej? Skorzystaj z nagrania szkolenia „Mózg a związki. Racja czy relacja”, podczas którego dowiesz się, o tym, jak dzięki wiedzy o najnowszych badaniach nad mózgiem zbudować trwały i szczęśliwy związek.