Pasjonują mnie… ludzie z pasją.
Każdą!
Czymkolwiek by ona nie była.
Skąd ONI się biorą?
W ostatnim czasie mam przyjemność obserwować takie osoby.
Niesamowite jest słuchać kogoś kto najbardziej na świecie kocha…konie.
Może spędzać w stajni całe dnie, a najlepiej jeszcze noce.
Kocha zapach konia i wszystkiego, co z nim związane.
Bez najmniejszego problemu jest gotów oddać wszystko za to, żeby być z końmi.
Inny przykład to świeżo poznana osoba na Wakacjach z NLP.
Młody człowiek, który przez kilkadziesiąt minut opowiada o imaginacji, o wieży pamięci i sile mózgu, o pomaganiu innym.
Z wielkim zachwytem przyglądam się też zdjęciom moich znajomych.
Temu, jak z zapamiętaniem, podczas długich wędrówek dźwigają ze sobą wielokilogramowe torby z aparatami fotograficznymi.
I oczywiście wymienne obiektywy.
Jak potrafią zatrzymywać się w drodze, aby uwieczniać rzeczywistość.
Zaczęłam się zastanawiać skąd bierze się takie pasjonowanie się?
Jak pojawia się to zauroczenie, to coś, co zaczyna Cię na maxa kręcić?
Czy to świat podsyła nam takie pomysły?
A może ten KTOŚ, kto zaczarowuje nas, opowiadając o tym, co kocha?
Czy może w nas samych budzi się taka siła…?
Tyle pomysłów przychodziło nam do głowy.
Kiedy zauroczenie czymś staje się pasją?
Może wówczas, kiedy zaczynasz o tym ciągle myśleć?
Szukać okazji, żeby to COŚ robić?
Albo jak Wszechświat zsyła Ci okazję?
Fotografowanie
W ostatnim czasie zauważyłam, że coraz większy fun sprawia mi uwiecznianie świata.
Pojęcia nie mam skąd?
Nie wiem, dlaczego akurat fotografowanie?
I nagle dwa dni temu, na wakacjach konkurs na najciekawsze zdjęcie z pobytu…
Zaczęłam się zastanawiać, czy to ma sens?
Co mi to da i skąd taki pomysł, żeby zainteresować się tematem?
Zresztą, jakie to ma znaczenie.
Wczoraj znowu odszedł na zawsze KTOŚ, kto miał wpływ na moje życie.
Odegrał w nim rolę.
Pomyślałam sobie.
Ale to wszystko kruche.
I niech się dzieje.
Zrobiłam zdjęcie i dostałam wyróżnienie J
Wniosek?
Jeśli coś zaczyna Cię inspirować może warto się temu poddać, sprawdzić?
Ja zdecydowałam.
Zamierzam robić zdjęcia.
Moje własne.
Amatorskie.
Dla siebie.
Nie chcę czekać z rodzącą się we mnie pasją.
Chcę zdążyć.
Bo przecież TO zostanie.
Jak mnie już nie będzie.
Warto?!