Dzisiaj spora grupa Polaków żyje śmiercią najbogatszego Polaka, Jana Kulczyka.

Przyznam, że myślę o tym od rana, jak tylko wyczytałam o tym w porannej prasówce.

 

Niesamowite jest jak potrafimy, jako Polacy, już w kilka godzin po fakcie snuć teorie spiskowe na temat tego, co się zdarzyło.

To już chyba u nas tradycja…

Jakby to miało teraz jakiekolwiek znaczenie.

JEGO już z nami nie ma.

 

 

Ale nie o tym chciałam napisać

 

Jednym z moich celów było poznanie tego człowieka i rozmowa o pieniądzach.

Fascynuje mnie ten temat od kilku lat.

 

Wielokrotnie słyszałam, że:

 

“Pieniądze szczęścia nie dają”

Lepiej być biednym, ale uczciwym”.

Albo, że:

Pieniądze są źródłem wszelkiego zła”.

 

Zawsze wówczas zastanawiałam się, dlaczego o pieniądzach są takie negatywne opinie?

 

Ja wierzę, że pieniądze dają wolność.

Wolność czasu, wolność wyborów.

Pozwalają realizować cele.

 

Chciałam zapytać Pana Jana, czym są dla Niego.

Nie uda się.

Nie udzieli już żadnego wywiadu…

 

Ale, dzięki sieci mam kilka odpowiedzi.

 

Co myślał o pieniądzach najbogatszy Polak?

 

Receptą na sukces ten człowiek biznesu podzielił się kilka lat temu w rozmowie z Wprost”.

 

Na początku Kulczyk zaznaczył, że pieniądze nigdy nie były dla niego celem samym w sobie:

“Pieniądze są tylko instrumentem w funkcjonowaniu ekonomii i gospodarki. Nie chciałbym być w tej grupie społecznej, dla której celem są pieniądze”. – przekonywał

 

Przedsiębiorca zdradził, że smykałkę do biznesu wyssał z mlekiem matki:

Oscar Wilde powiedział, że przede wszystkim trzeba starannie wybrać sobie rodziców. Ja miałem to szczęście, że jestem drugą, a może trzecią  generacją, z przedsiębiorczością jestem oswojony od dziecka. Wyssałem z mlekiem matki, postrzeganie ekonomiczne rzeczywistości. Recepty na sukces nie da się postawić.

Ten, który to zrozumie jest skazany na sukces”. – mówił

 

 

Kiedy usłyszał o chęci wprowadzenia wyższych podatków dla najbogatszych powiedział:

 

“Karanie ludzi za to, że wcześniej wstają, więcej się uczą, więcej ryzykują i dlatego więcej zarabiają, jest niemoralne”.

 

Dla mnie to ważne słowa.

Większość z nas wstydzi się rozmawiać o pieniądzach.

Uważa, że to temat niemoralny.

Że nie należy i nie wypada.

 

Ja wierzę, że rozwój, uczenie się, często właśnie ryzyko to właśnie szanse na zarabianie.

 

A moje ulubione hasło o pieniądzach pozwala mi czuć się z tym tematem komfortowo:

 

“Pieniądzom trzeba rozkazywać, a nie im służyć”.

 

I zabieram się za kolejny biznesowy pomysł.

Bo pieniądze są w porządku.

To my nadajemy im znaczenie.

I już!