To jedno z tych świąt, gdzie największy biznes robią kwiaciarnie i ciastkarnie.
W ten jeden dzień, co poniektórzy przypominają sobie, że matka to też człowiek.
Dla niektórych z nas JEJ istnienie, to zamknięcie problemu z opieką nad dziećmi.
Dla innych posprzątany dom.
A dla jeszcze innych wzdychanie, kiedy ONA dzwoni i znowu coś chce.
Po co ta mama?
Przyznam, że najbardziej w swoim życiu rolę mojej Mamy doceniłam, kiedy pojawił się mój syn.
Kiedy bez mrugnięcia okiem, biegła zawsze na moje zawołanie.
Kiedy nie musiałam prosić, wystarczyło powiedzieć.
Dzień Matki, jak co roku świętuję z moją kochaną Mamą.
Jej Mamy już nie ma.
Pamiętam, kiedy mówiła, że to największa strata dla Niej.
Że tak trudno teraz żyć ze świadomością, że już nigdy nie użyjesz tego słowa: Mamo, Mamuś, Mamusiu…
Czy zawsze łatwo jest żyć ze swoją Mamą?
Oczywiście, że nie.
ONA ma często inne poglądy.
Często, inne przekonania, oczekiwania, nawyki.
I interesuje się nami nieustannie.
Zadaje pytania, chce wiedzieć.
Czasem to irytujące?
Oczywiście :)
Perspektywa zmienia się, kiedy zostaje się MAMĄ, kiedy ma się swoje dziecko.
Myślę, że mój syn, kiedy widzi mnie na wyświetlaczu telefonu, też czasem myśli: „Co znowu”?
Pewnie, ma niejednokrotnie dość moich cennych spostrzeżeń na różne tematy w Jego życiu.
Być może?
Czy to oznacza, że mniej mnie kocha?
Tak jak my nasze mamy, kiedy nie są takie, jak oczekujemy?
Przecież mama to ta istota, która zrobi dla nas wszystko.
To ONA na najwyższym poziomie zmęczenia nie odmówi.
I to ONA nas kocha bez ograniczeń.
I kiedy świat się wali, ONA wejdzie oknem jak nie wpuszczą JEJ drzwiami i pójdzie tam, gdzie nawet diabeł nie może.
Czy to znaczy, że nasze mamy są bez wad?
Pewnie, że nie!
A my ich nie mamy?
Ja kocham moją Mamę i chcę JEJ to codziennie udowadniać.
Póki JEST…
Szczególnie dziś.
Bo bez NIEJ nie byłabym dziś tym, kim jestem.
Dzięki Mamusiu :)
Piękny tekst Aniu :) Wzruszyłam się bardzo.Dziękuje
Wspaniałego dnia Stasiu:)