Czy Święta to czas rozwiązywania konfliktów?

Odpuszczania sobie i innym.

To czas, kiedy chcemy pozamykać trudne sytuacje i rozplątać supły konfliktów.

 

Koniec roku sprzyja pozamykaniu starych spraw.

 

U mnie też!

 

Co niniejszym czynię…

 

Podczas ostatniego szkolenia dla naszego zespołu w firmie sporo dyskutowaliśmy o konfliktach właśnie.

Skąd się biorą, jak im przeciwdziałać i czy w ogóle przeciwdziałać?

Oraz czy są potrzebne i jak je rozwiązywać?

 

Koło konfliktów

 

Okazuje się, że według Christophera Moore’a mamy różne rodzaje konfliktów:

 

  1. Konflikt wartości, czyli wówczas, kiedy różnimy się na poziomie religii, ideologii czy tradycji. Kiedy nasze wartości dnia codziennego, zwyczaje i nasza własna tożsamość rozmija się z tym, co myślą inni.

 

  1. Konflikt relacji, jest wówczas, kiedy jest zła komunikacja, silne emocje, negatywne, odwetowe zachowania i błędne, inne spostrzeżenia na temat tej samej sprawy.

 

 

  1. Konflikt interesów, kiedy mamy różnice w interesach kilku stron, rzeczowe, proceduralne, psychologiczne. Znamy go świetnie z naszej areny publicznej…

 

  1. Konflikt danych, kiedy różnie rozumiemy informacje, dane, procedury, kiedy je inaczej interpretujemy. Choć mówią, że cyfry nie kłamią, zawsze tu może być dyskusja, czy 100 to dużo, czy mało? Bo to zależy, w porównaniu do czego?

 

 

  1. Konflikt strukturalny, czyli, kiedy są nierówne siły, różne zasoby czy zaaranżowane sytuacje.

 

Da się rozwiązać?

 

Znawcy tematu mówią, że wśród wymienionych, są dwa rodzaje konfliktów, które najtrudniej rozwiązywać.

 

Gdzie nawet mediatorowi byłoby trudno.

A często takie rozwiązanie nie jest możliwe.

 

Zastanawiasz się, o których mowa?

 

Tak, pewnie słusznie myślisz, że chodzi o dwa pierwsze punkty.

 

Wartości i relacje.

 

Bo tu każdy z nas, „przepuszcza” świat przez pryzmat swoich własnych doświadczeń.

Niezwykle trudno porozumieć się, kiedy dzielą nas wartości życiowe.

Kiedy ktoś mówi, że liczy się dla niego zdrowie, a każdego dnia go nadużywa.

Albo, kiedy dla jednej osoby liczą się właśnie relacje z innymi, a dla kogoś innego nie ma to znaczenia.

 

Najsmutniejsze jest chyba to, że kiedy ludzie nie mogą się porozumieć, kiedy ich wartości różnią się tak bardzo, włącza się mechanizm odwetu, a mówiąc wprost-zemsty.

 

 

Jeśli nie zgadzasz się z moimi wartościami, to zobaczysz, co zrobię?

 

Jak Cię potraktuję?

A potem do emocji już jeden krok.

I to nie są dobre emocje.

 

W nich z kolei trudno o dobrą komunikację.

I pojawia się jeszcze większa frustracja.

Jeszcze większa złość i… koło się zamyka.

 

Następuje eskalacja konfliktu i czasem trudno znaleźć wyjście.

 

Bywa też tak, że konflikt nie zostaje rozwiązany.

Bo przecież trudno rezygnować z własnych przekonań i wartości dla świętego spokoju albo „wygranej” drugiej strony.

 

A może odejść?

 

Zatem, czasem, aby wyjść z konfliktu, trzeba wyjść z relacji.

 

Czy to coś zmieni?

Z pewnością konfliktu nie rozwiąże, ale pozwoli nabrać dystansu, obniżyć poziom emocji i po prostu odpuścić.

Sobie i tej „drugiej stronie”.

 

Wszak miejsca na poglądy, oceny i własne przekonania jest wokół dość.

 

I dla Ciebie

 

Zatem, życzę Ci, abyś w nowym roku rozwiązał trudne sytuacje konfliktowe, albo więzy z osobami, które je generują.

 

Łatwe?

Z pewnością nie.

 

Ale pozwoli ci to na zajęcie się tym, co bardziej konstruktywne.

Na przykład czytaniem albo spacerem :)

 

Ja odpuszczam tym, z którymi mamy konflikty wartości.

Niech żyją zdrowo i szczęśliwie! :)