Wczorajsze wigilijne spotkanie z bliskimi i odwiedziny tak zwanego Mikołaja czy Gwiazdora natchnęły mnie refleksją.

 

Jedno z pierwszych słów owego gościa, kierowane do dzieci brzmiało:

 

„A byłeś grzeczny Piotrusiu”?

„A ty byłaś grzeczna Zosiu”?

 

Pomyślałam sobie wówczas, czym jest owa grzeczność.

 

Powrót do przeszłości

 

Pamiętam to samo pytanie towarzyszyło również mi, mojemu bratu i kuzynostwu wiele lat temu.

Nie tylko przy okazji odwiedzin Mikiego w Wigilię, ale zawsze wtedy, kiedy ten ktoś pytający, miał coś dla mnie.

Czyli jak jestem grzeczny dostaję coś.

Jak nie, tego czegoś nie ma…

 

Czym więc ONA jest?

 

Czym zatem jest ta grzeczność?

 

Poszukując w Internecie słów charakteryzujących to słowo pojawiają się następujące stwierdzenia:

 

Grzeczność to sposób zachowania świadczący o dobrym wychowaniu oraz posłuszne i spokojne zachowanie się dziecka.

 

A pierwszych pięć synonimów tego słowa to: uprzejmość, układność, ugrzecznienie, posłuszeństwo, ogłada.

 

Czym jest zatem zadanie takiego pytania dziecku?

 

Dla mnie to pytanie o to czy:

  • wykonywałeś polecenia innych
  • słuchałeś tego, co mówią, radzą i postępowałeś zgodnie z tymi słowami
  • ładnie się uśmiechałeś, byłeś miły, nawet jeśli nie podobało ci się to, co się dzieje
  • byłeś posłuszny i spokojny (o ironio, czyli dzieci z energią, charyzmą, entuzjazmem i ruchliwe nie mogą być „grzeczne”?)
  • spełniałeś oczekiwania mamy, taty, babci i wszystkich pozostałych
  • uczyłeś się ładnie w szkole, dostając same piątki
  • i pewnie sporo tu jeszcze można dodać…

 

Czyli, jeśli:

  • masz swoje zdanie
  • nie zawsze postępujesz zgodnie z oczekiwaniami innych
  • nie masz ochoty na uśmiechanie się do kogoś, za kim nie przepadasz
  • jesteś pełen energii, charyzmy, entuzjazmu, twoje ciało się ciągle rusza – patrz „nie jesteś spokojny”
  • szkoła, praca, jej normy i zasady nie są tym za czym najbardziej przepadasz
  • masz swoje przekonania, opinie i zdanie inne, niż tych, którzy są wokół ciebie

 

Nie jesteś grzeczny…

 

Czy na pewno o to chodzi, aby nasze dzieci, abyśmy my byli grzeczni?

 

Dla mnie to oznacza brak bycia sobą.

Bycie tym, kim inni od nas oczekują.

 

Tak sobie myślę, że z tą grzecznością u mnie bywało różnie.

Pamiętam jak wezwano mojego tatę do szkoły, bo byłam niegrzeczna.

Powiedziałam publicznie, że pani matematyczka jest niesprawiedliwa, że wyróżnia i faworyzuje uczennicę w klasie, która jest jej rodziną.

 

No i co?

 

Usłyszałam od wychowawcy: „Aniu, możesz mieć swoje zdanie, ale zachowaj je dla siebie”.

I przez jakiś czas potem byłam grzeczna.

 

Do czasu :)

 

Moja grzeczność?

 

Dla mnie słowo grzeczność to raczej: kultura osobista, klasa, wytworność, dobre maniery, dyplomacja, takt i wyczucie.

 

Dlatego, kiedy pytasz kogoś czy był grzeczny, zastanów się dobrze.

 

Po pierwsze:

co dokładnie masz na myśli?

Po drugie:

czy bycie grzecznym w twoim mniemaniu oznacza wolność tej osoby, czy podporządkowanie się twoim oczekiwaniom wobec niego?

 

Czy zatem byłeś grzeczny w tym roku i zasługujesz na prezent? :)

A o tym, jak poukładać relacje z drugim człowiekiem, dowiesz się z nagrania „Mózg a związki. Racja czy relacja?”. Kliknij i skorzystaj!